
Nie ułatwiam gościowi zadania. Mówię: "coś białego, żebym wypił pół butelki i dalej mi się chciało. I nie Nowy Świat, jeno Europa". Facet wyciąga to białe Bordo i mówi: "To najlepsze, co mam. Dwadzieścia pięć złotych". Ja na to: "Najlepsze w kategorii do trzydziestu, rozumiem?" "Tak" - mierzy mnie wzrokiem. Dzisiaj nie wyglądam na więcej.
K